Ciężko ranna w wypadku kobieta nie usłyszała jeszcze żadnych zarzutów, ale znając z relacji świadków przebieg wypadku najprawdopodobniej to ona odpowie za śmierć 13 osób i spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu kilkunastu kolejnych.
Przeczytaj koniecznie: Kłopoty z listą ofiar wypadku autokaru. Konieczna identyfikacja zwłok
To Niemka wyjechała z podporządkowanej drogi na autostradę A10 w Schoenefeld. Na mokrej od deszczu nawierzchni zjechała na drugi pas ruchu i uderzyła w prawy bok autobusu. Zepchnięty na lewy skraj jezdni pojazd wpadł na filar wiaduktu. Pilotka wycieczki, która ocalała z masakry relacjonowała w tvn24, że kierowca próbował uniknąć zderzenia, uciekając na lewo.
Dokładnym badaniom zostanie poddany zniszczony samochód Niemki. Biegli sprawdzą też stan techniczny polskiego autokaru. Właściciel firmy Pol-Bus, której pojazdem jechali uczestnicy wycieczki ze Złocieńca Tomasz Sochacki zapewnia, że autobus był sprawny, w dobrym stanie, świeżo po kontroli.
Patrz też: Kierowca rozbitego autokaru: Nigdy tego nie zapomnę
Prokuratura w Poczdamie prowadząca śledztwo w sprawie wypadku nie wyklucza, że Niemka usłyszy zarzut nieumyślnego zabójstwa Polaków. W Niemczech są też śledczy z Polski. Osobne postępowanie prowadzi bowiem Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Kiedy to tylko będzie możliwe przesłuchają świadków i poszkodowanych w wypadku. Ale działanie naszych rodzimych prokuratorów zależy od ustaleń niemieckich organów ścigania, bo to na ich terenie doszło do nieszczęścia.
Dopisz się do Księgi Kondolencyjnej dla rodzin ofiar tragedii: